Gra w czekanie – czyli ceny mieszkań w Białymstoku

Ceny ofertowe na rynku wtórnym w II kwartale 2025. Ruch? Tak, ale ostrożny.
Drugi kwartał 2025 roku można podsumować krótko: lekka korekta cen, ale bez rewolucji. Jeśli ktoś rozważał zakup mieszkania z rynku wtórnego – zwłaszcza 2- lub 3-pokojowego – i miał komfort finansowy, to był to całkiem dobry moment, żeby działać. Oczywiście pod warunkiem, że nie czekał na spektakularne promocje.
Choć od miesięcy mówiło się o potencjalnych spadkach cen, w praktyce korekty okazały się symboliczne. W większości miast – w tym w Białymstoku – obniżki średnich cen ofertowych oscylowały wokół 2–3%. I dotyczyły głównie większych mieszkań. Kawalerki? Wręcz przeciwnie – tu pojawiły się delikatne wzrosty.
Dla Białegostoku dane z portalu Nieruchomosci-online.pl pokazują:
mieszkania 2-pokojowe – spadek ceny ofertowej o 2,6% (średnio 10 233 zł/m²),
mieszkania 3-pokojowe – spadek o 1,9% (średnio 9 755 zł/m²),
kawalerki – lekki wzrost cen o 2,7%.
Na rynku wtórnym dominowała gra w czekanie: sprzedający liczyli na odbicie popytu, kupujący – na większe przeceny. W efekcie większość transakcji odbywała się w warunkach ostrożności i negocjacji. Nikt nie rzucał się z decyzjami.
Majowa obniżka stóp procentowych przez RPP poprawiła nieco zdolność kredytową – o 5–10% według sondy Dompress.pl – ale nie przełożyło się to od razu na masowe zakupy. Popyt powoli się odbudowuje, ale wiele osób wciąż trzyma rękę na pulsie i szuka "okazji".
W skali kraju dało się zauważyć lekki wzrost liczby ogłoszeń – o prawie 4% względem I kwartału. To dobry znak: sprzedający znów pojawiają się z ofertami. Ale nie oznacza to, że kupujący wrócili tłumnie – ich decyzje nadal są mocno przemyślane, a oczekiwania co do cen nie zawsze spotykają się z realiami rynku.
Podsumowując: białostocki rynek wtórny w II kwartale 2025 roku uspokoił się. Było stabilnie, bez większych zrywów – zarówno cenowych, jak i transakcyjnych. Popyt i podaż próbują się dogadać. Czy w III kwartale coś się zmieni? Zobaczymy.